Szutry.pl

Wyprawy, Imprezy, Ekspedycje

Idea powstania klubu turystyki motorowej kiełkowała w nas bardzo długo. Pierwsze przymiarki czyniliśmy już w 2006r. Ale dopiero w 2012 kiedy skrystalizowało się nasze pojmowanie przygody, offroadu i podróżowania postanowiliśmy nadać naszemu przedsięwzięciu formę Klubu. Pierwszą nazwą klubu była KTM Bezdroża ale po kilku latach uległa zmianie gdyż kojarzyła się z inną nazwą firmy o podobnym profilu. Obecnie Klub nazywa się Szutry. Zapraszamy do podróżowania z nami. A jak to się wszystko zaczęło możecie przeczytać niżej.

Witamy w naszej bajce. Wszystko zaczęło się w 2003 roku od kupienia dwóch pierwszych quadów. Wówczas chińskiej produkcji. Od początku pociągała nas raczej turystyka off-road, a nie _upalanie_ po Jurajskich lasach.

Jako że quady były, jak wspomniano, produkcji chińskiej, zabawa na nich wiązała się z koniecznością poznawania ich od środka. Tak stopniowo zdobywaliśmy pierwsze szlify i doświadczenia mechaników w terenie. Przełomem jednak była naprawa pompy wody podczas pierwszego dłuższego wyjazdu (JURA 2 dni z namiotami). Pompeczkę naprawialiśmy w warsztacie w Skale, gdzie właściciel pozwolił nam przycupnąć, gdyż jeden z kanałów miał wolny. Na drugim panowie cięli Żuka na złom, popijając sobie aż miło. W tak doborowym towarzystwie nie mogło się nie udać. Do domu wróciliśmy na kołach.

Mając sprawność mechaników byliśmy bardziej spokojni wypuszczając się dalej. Igor zaczął nieśmiało marzyć o samochodzie terenowym, a dokładnie o Ladzie Nivie. Jak się okazało to marzenie miało się spełnić, ale nieco później. Najpierw zapadł na Landroverozę.

Stara Felicja się rozlatywała, należało kupić nowy samochód. Rozpoczęły się poszukiwania. Wybór padł na poczciwą “dwusetkę”. Od tej chwili choroba się nasiliła, weszła w fazę przewlekłą i trwa do dziś. Po wielu przeróbkach i usprawnieniach powstała wyprawówka zaspakajająca potrzeby kierowcy i pasażerów.

Przyszedł czas na pierwszy wyjazd. Rumunia – Transylwania. Udało się przejechać TransAlpinę jeszcze szutrową i skalistą. Przynęta została połknięta. Po powrocie rozpoczęło się planowanie następnej wyprawy. Jeszcze jesienią udało się nabyć drogą kupna Ladę Nivę rocznik _99. Od razu poszły przeróbki i na następny sezon gotowa była druga fura, udostępniona na wyjazd znajomym. Tym samym ekipa uległa powiększeniu.

Rozpoczęliśmy zbrojenia na Bieszczady. Tym razem wyjazd w 3 samochody. Genialny, z wieloma elementami przeprawowymi, przygodami i kolejnymi zaliczonymi sprawnościami terenowego mechanika. Biesy tak nas zauroczyły, że jeszcze jesienią tego samego roku zorganizowaliśmy pierwsze Bieszczadzkie Motywacje, które są organizowane do dziś raz w roku i są katalizatorem kolejnych pomysłów wyprawowych.

Jak już wspomniano Bieszczadzkie Motywacje odegrały dużą rolę w prowokowaniu wyjazdów. Adam, który już jakiś czas jeździł z nami swoim Disco zdeklarował się konkretnie jako uczestnik kolejnej wyprawy. Zostało postanowione, jedziemy na Ukrainę. Dwa rodzinne Landki i załoga Niwki, po letnich Bieszczadach też zarażona off-roadem. Przygotowaliśmy się i znów ruszyliśmy na szlak. Ależ było pięknie! Na Ukrainę wróciliśmy przy okazji kolejnego bieszczadzkiego wypadu i chcemy tam wracać jak najczęściej. Zachęcamy do uczestniczenia w wyprawach i imprezach organizowanych przez nas. Organizujemy: wyprawy, wyjazdy firmowe, imprezy z elementami offroad. Kajaki Czestochowa Posiadamy niezbędny sprzęt biwakowy: namioty, kuchenki, prysznice, materace etc.